O sposobie ustalania obciążeń użytkowych w budowlach była już mowa. Jeżeli np. w odpowiednich przepisach ustalono, że w budownictwie szkolnym należy przyjmować obciążenie użytkowe w klasach w wielkości 400 kg/m2, to uwzględniono przy tym wieloletnie doświadczenie, mówiące że w praktyce nigdy większe obciążenia w szkołach nie występowały. Jeżeli natomiast kierownik szkoły wpadłby na nieszczęśliwy pomysł założenia w jednej z klas składu węgla i ułożył na całej podłodze metrową warstwę miału, to niewątpliwie zaryzykuje katastrofę, wobec wielokrotnego przekroczenia obciążenia założonego przy rachunku. Zamiast jednak dostosowywać obciążenia do nieodpowiedzialnych wybryków użytkownika, wydaje się słuszniejszym ustalać je na poziomie realnym, zaś użytkowników pociągać do odpowiedzialności za sposób użytkowania sprzeczny z przeznaczeniem budynku i poszczególnych pomieszczeń h
Znacznie trudniejsza do rozstrzygnięcia jest sprawa obciążeń niezależnych od sposobu użytkowania, a wynikających z przyczyn obiektywnych. Jeżeli np. w przepisach obowiązujących w Polsce przyjmuje się, że obciążenie dachu parciem wiatru wynosi 75 kg/m2, to uwzględnia się przy tym najsilniejsze normalnie spotykane wiatry w naszym regionie klimatycznym. Nie uwzględnia się jednak huraganu pojawiającego się raz na sto lat i tylko na ograniczonym obszarze. Powstaje pytanie, co przyniesie większe straty gospodarcze: dostosowanie wszystkich dachów do siły wyjątkowego huraganu czy też ponoszenie ryzyka uszkodzenia lub zniszczenia kilku dachów w odstępach wieloletnich. Obok tego pytania gospodarczego, które można częściowo rozwiązać rachunkiem prawdopodobieństwa i kalkulacją nakładów, istnieje jeszcze dalsze ryzyko ponoszenia strat w ludziach, którego już rachunek nie rozwiąże. Rezultaty tych obliczeń i rozważań znajdują swój wyraz w obowiązujących przepisach normujących podstawy obciążeniowe do obli-
Leave a reply